Dwulatek dzisiaj podstępem do baby Ani na cały dzień wybrał się.
Na noc chyba do domku zawita...?
Chociaż sam deklaruje, że wróci jutro.
Ale koniecznie autobusem wrócić chce i taksówką baba ma go nie odwozić, bo taksa mu się już znudziła...
U baby Ani dobrze mu.
Baba Ania przez telefon twierdzi, że szczęśliwa jest, a dwulatek grzeczny.
I że nawet cieszy się, bo Mini Mini od rana w dwóch telewizorach włączone, a dziecko jej tak samo z siebie mopem okna umyło...
Kochany dwulatek... i nie psoci, i pomoże...
I rodzicom da odpocząć...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz