Morze było spokojne i opanowane:
fal nie było...
ale nurkowanie to jednak nie pasja drania...
w przeciwieństwie do tworzenia i budowania...
... ale jak już się zanurkowało chociaż trochę, można było znaleźć i taaakie skarby:
... a ten kamyczek dokładnie tu, bo koncepcja była bardzo precyzyjna:
trudny wybór zakupu za własną kasiorę:
molo i wszędzie morze...
... i upał...
i znowu morze... i upał...
i takie nicnierobienie a kombinowanie...
i wylewny kolega z wiaderkiem...
... i pływanie...
... no i wreszcie raj dla dzieci...
i ciuchcia...
i mina draniowata
i skarby (tym razem wodorosty):
ustalanie trasy:
A tutaj już Toruń i Filutek. A może dwa filutki.
Osioł... ki...
i biedny smok uwięziony:
... i radość pełna:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz