Świat jest wielki... ale do zdobycia!

poniedziałek, 11 maja 2009

odpoczywaliśmy z szałem spider-mana w tle

Dranisko zostało ogarnięte szałem pająka:

 

 

Jak się okazało, spider-man może również zjeżdżać. Wcale nie musi się tylko wspinać:

 

Ale jednak oczka dojrzą wszystko, co ciekawe i wspinania godne:

 

... więc:

 

 

 

 

 

 

Mamy również film:




a to już dzień następny ;)

 

niedziela, 26 kwietnia 2009

wielka prawie majówka

Wybraliśmy się dzisiaj na wycieczkę:

 

było ciepło i wesoło

 

Dzieci padły po wejściu pod górę...

 

... ale szybciutko się reaktywowały...

 

i coś wspólnie kombinowały...

 

a potem leżakowały...

 

i szalały z psiakiem,

 

któremu to wcale nie przeszkadzało...

 

... a trawa była cieplutka i pachnąca...

 

... i szaleństwo kwitło...

 

Trzeba było jednak wracać...

 

... więc komu w drogę, temu papa...!!

sobota, 21 lutego 2009

wielkie wyjście do dziadków, czyli próba sprzętu

Do najszczęśliwszej i dziadka, który rodzicem moim płci męskiej jest szliśmy.
Drań postanowił wziąć karabin...
W sumie coś do spodni pasować musi.
("COŚ" nie oznacza bynajmniej rękawiczek.)

 

... jeszcze tylko próba, czy karabin sprawny...

 

i jeszcze jedna próba...

 

właściwie to prób było wiele...

 

aż się Drań zmęczył i klapnął na krzesełku i... próbował dalej...

 

i wtedy ja (mama czyli) szykować się zaczęłam...

 

... to się Draniowi nie spodobało i klapnął na taboreciku...

 

ale wtedy okazało się, że szykowanie się moje trawało bardzo krótko...

 

Drań dzisiaj szedł do babci i dziadka jako "wojskowiec"... Tak podpowiadam, gdyby ktoś się nie zorientował...