Świat jest wielki... ale do zdobycia!

czwartek, 20 maja 2010

Warszawa, czyli majowe popołudnie

No i się narobiło... znowu nas gdzieś wyciągnęli i pokazują jakieś budynki...

 

Syrenka!... gdzie jest ta Syrenka?...

 

hm... i po co tu takie tłumy?

 

a... to chyba o to im chodziło...

 

wreszcie jakieś atrakcje: lody!

 

a tam Wisła, która sięga wałów...

 

no i jeszcze tu... co tu jest do oglądania?

 

paw... kici-kici pawiu... bo jak się woła na pawia?

 

nie dal się pogłaskać... eeee taki paw!...


 

i łazi za nami...

 

ale ładny to jest

 

aniołki dwa... taaaa...