Szewska. Ulica Szewska. Drań i rodzic jego grajków ulicznych zlokalizowali.
Z tłumu wybiegający ten, co to grajkom pieniążek wrzucił:
- Stań tam.
- Nie.e.
- No weź.
- Doooobraaaaaaa...
Dama z łasiczką.... Prawie jak prawdziwa.
Pod Wawelem. Skałki.
- Kochanie!
Jak co roku tuż przy smoku.
I tak.
I siak.
I Kazimierz Wielki.
Uhm...
Taki... taki... całkiem jakby Neptunowaty...
- A Cola będzie?
- Nie!
... bo nie!
Wow, ale urósł, super chłopak:-)
OdpowiedzUsuńKazimierz był naprawdę Wielki, szkoda, że tak niewiele o nim wiemy, a Kraków no cóż...)Uściski
OdpowiedzUsuń